Podczas dzisiejszej sesji giełdowej na NASDAQ-u akcje Apple (oznaczone tickerem $AAPL) osiągnęły w notowaniach ciągłych cenę 100,68 dolarów i 100,53 dolara na zamknięciu sesji.

Tym samym jednostkowa cena akcji Apple ustanowiła historyczny rekord notowań jeżeli chodzi o zamknięcie sesji. Poprzedni rekord notowań na zamknięciu wynosił 702,10 dolara i został ustanowiony 19 września 2012 r. Aby uzyskać porównywalność tych dwóch cen należy pamiętać, że 6 czerwca br. Apple dokonało splitu akcji w stosunku 7:1 (siedem nowych akcji za jedną starą). Oznacza to, że w przeliczeniu na nowe akcje po splicie, maksimum z września 2012 r. wynosiło 100,30 dolarów.

Jednak należy mieć na uwadze, że rekord absolutny został ustanowiony w trakcie notowań ciągłych trzy dni później, czyli 21 września 2012 roku. Wówczas to akcje Apple kosztowały 705,07 dolara, czyli przeliczając na akcje po splicie aż 100,72 dolary. Do historycznego szczytu zabrakło więc 4 centów (dzisiejsze maksimum sesji to 100,68 dolarów).

Co to oznacza? Czy Apple właśnie wyrównuje swoje najwyższe historyczne wyceny? Nic bardziej mylnego Tak by było, gdyby Apple w międzyczasie nie skupiło z rynku ogromnej liczby akcji. A tak właśnie się stało. Apple wydało przecież na buy-back kilkadziesiąt miliardów dolarów w ciągu ostatnich dwóch lat. Aktualnie wartość rynkowa (kapitalizacja spółki) to około 602 miliardy dolarów. Wówczas, czyli we wrześniu 2012 r., kapitalizacja Apple wynosiła aż 658 miliardów dolarów. To prosty mechanizm - jednostkowa cena akcji jest minimalnie wyższa, ale należy ją mnożyć przez znacznie mniejszą liczbę akcji. Aby pobić faktyczny rekord i przekroczyć historyczną maksymalną kapitalizację, akcje Apple muszą kosztować około 110 dolarów. A zatem na rekord wszech czasów przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Z ciekawostek warto nadmienić, że uwzględniając zmianę kursu akcji i wypłaconą dywidendę, to stopa zwrotu z inwestycji w akcje Apple od 1 stycznia 2014 roku do dzisiaj wynosi +27,5%, a za ostatnie 5 lat aż +350%.