Michał Masłowski michał masłowski

Piszę o Apple, Makach, iPhone'ach, iPadach, itp. Czasami także o finansach Apple. Całe lata pisałem na MacTutorial.pl Wciąż tam jeszcze piszę! Zajrzyjcie tam czasami. Od 2011 r. nagrywam podcast MacGadka – oficjalny podcast serwisu MyApple.

Blog News Nowy wpis

Jestem przedstawicielem wymierającego gatunku. Kupuję muzykę. Nie streamuję jej ze Spotify, Deezera, WiMP-a, czy Google Music. Kupuję, jak za starych dobrych czasów, pojedyncze albumy.

Nie gram w ogóle na komputerze. Raz, że mam nieco już podstarzały sprzęt, a dwa, że taką przyjąłem zasadę - żadnych gier na moim podstawowym narzędziu pracy. Nie mam też konsoli do gier. Tę akurat bardzo chciałbym mieć, ale miejsce gdzie taka konsola mogłaby stać jest w zasięgu rąk mojego dwuletniego syna, co oznacza tylko jedno - szybką śmierć każdego sprzętu elektronicznego. Dla przykładu tak wygląda jakaś, na szczęście już bardzo leciwa i niezbyt cenna, mikrowieża Sharpa.

Wszystko zaczęło się od tego, że popsuły mi się moje stare EarPodsy. Stanąłem wówczas przed problemem wyboru kupna nowych słuchawek. Szukałem wówczas takich zamienników, których będę mógł używać podczas chodzenia, w biurze, w podróży, w samochodzie, do rozmów telefonicznych, do odsłuchiwania podcastów. Wówczas to także po raz pierwszy przemknęło mi przez myśl, że mógłbym za słuchawki zapłacić „odrobinę” więcej niż za EarPodsy.

Od niecałego miesiąca jestem szczęśliwym posiadaczem iPhone’a 6. Przed przesiadką byłem raczej umiarkowanym entuzjastą tego telefonu. To co mnie zniechęcało to oczywiście wielkość ekranu. I to zarówno w plusie, jak i w podstawowej szóstce. Jestem wielkim zwolennikiem 3,5 calowego ekranu, którego miałem w swoim starym 4S-ie, głównie oczywiście ze względu na wyjątkową mobilność i wygodę używania tego telefonu

Bardzo mnie ucieszyła wiadomość, że Microsoft Office na urządzenia mobilne jest od kilku dni za darmo. Skoro jest za darmo Google Docs i jest za darmo iWork, to dlaczego użytkownicy mieliby płacić za Office’a?

Przeglądając mój timeline na Twitterze, tuż po premierze OS X 10.10 Yosemite, miałem wrażenie, że to najgorszy system w historii Apple. Przez Twittera przelało się takie wiadro pomyj, że naprawdę można było się przestraszyć i uwierzyć, że Apple naprawdę spaprało sprawę.

Nie wiadomo ile aplikacji na iPhone’a jest aktualnie dostępnych w App Store. Prawdopodobnie jest ich około 1.200.000 - 1.300.000, ale nie zdziwiłbym się, gdyby było ich teraz już zdecydowanie więcej. Około 600.000 z tych aplikacji jest aplikacjami dostosowanymi do iPada.

W mojej rodzinie pojawił się iPhone 6 plus. Wiem, że to trudne do uwierzenia, ale to nie ja będę go używał. Świeżo upieczonym użytkownikiem iPhone'a 6 plus została moja żona. W jej przypadku oznaczało to przesiadkę z prehistorycznego iPhone'a 4.

Po ponad dwóch latach używania dzisiaj zepsuły mi się moje ulubione EarPodsy. Mówcie co chcecie, ale ja bardzo wysoko cenię te słuchawki. Miały dla mnie przynajmniej kilka zalet:

Nie ma dnia, abym nie otrzymał kilku update’ów aplikacji na iOS, których główny przekaz to:

Jak świat długi i szeroki od zawsze na Makach mogliśmy znaleźć różnego rodzaju promocje w postaci tanich paczek aplikacji, np. takich jak MacHeist, czy nasza dobra swojska, bo polska MacPaczka (ręka do góry kto pamięta MacPaczkę!). Paczki są lepsze albo gorsze - częściej niestety gorsze - ale są. Od czasu do czasu można dużo taniej kupić jakieś programy.